Eye tracking a badanie użyteczności strony

Nie zawsze jest tak, że to mało atrakcyjna oferta czy mało interesująca treść jest powodem niskiej oglądalności witryny oraz niskiej konwersji. Bardzo często winą obarczana jest niedostateczna użyteczność strony internetowej. Jeśli na internautę czeka nowoczesna, ale zupełnie niefunkcjonalna witryna, czas trwania odwiedzin będzie z pewnością znacznie krótszy. Użyteczność strony pozwoli sprawdzić Ci m.in. eye tracking. Na czym to polega? Czy taka technika daje zadowalające rezultaty?

Eye tracking, czyli co?

Eye tracking jest techniką, która polega na śledzeniu ruchów gałek ocznych. Takie badanie wykonuje się z wykorzystaniem eye-trackera – urządzenia pozwalającego na rejestrowanie ruchu oka podczas przeglądania konkretnej strony internetowej.

Warto jednak mieć świadomość, że takie badanie nie jest żadną nowością. Eye tracking tak naprawdę znany jest już od ponad 100 lat. Na szeroką skalę tę technikę wykorzystuje się m.in. w psychologii, medycynie, marketingu.

Jak wygląda badanie eye tracking?

Badanie eye tracking pozwala zweryfikować usability strony internetowej w sposób całkowicie bezinwazyjny. Urządzenie, które umożliwia rejestrowanie ruchu gałek ocznych respondentów znajduje się pod ekranem komputera.

Do badania zostają zaproszone osoby, które – podążając za wskazówkami moderatora – wykonują określone czynności, związane z funkcjonalnością konkretnego serwisu. Bardzo często zadania związane są m.in. z rejestracją w serwisie, odszukaniem informacji na temat określonego produktu, zakup produktu (dotyczy sklepów internetowych), wysłanie wiadomości do obsługi serwisu, zmiana ustawień na koncie użytkownika, itp. Zadań może być znacznie więcej, zaś one same zależne są od typu badanej strony internetowej.

Dzięki temu można sprawdzić, czy stworzona witryna www faktycznie spełnia oczekiwania grupy docelowej i czy jej obsługa jest intuicyjna.

Badanie eye tracking pozwala zatem określić:

- jakie jest pierwsze wrażenie, które pojawia się po odwiedzeniu strony internetowej,

- jak długo respondenci patrzą na wybrany punkt na stronie (logo, produkt, menu nawigacyjne),

- w jakiej kolejności dostrzegane są poszczególne elementy interfesu,

- jak postrzegane są konkretne elementy wizualne na stronie, np. które przyciągają uwagę, a które odwracają uniemożliwiając spełnienia założonego celu, które obszary są pomijane, które nudzą użytkownika.

Po badaniu tworzony jest raport, opisujący efekty i zawierający zwykle komentarze ekspertów.

Efekty eye tracking prezentowane są w postaci map cieplnych

źródło: flickr.com

Wyniki badań prezentowane są w postaci tzw. map cieplnych (heatmaps), przedstawiających te obszary na stronie, na które – mniej lub bardziej – skierowany był wzrok respondenta. Ponadto w raporcie dostępne są tzw. ścieżki wzroku (gazeplots), dzięki którym można poznać kolejność oraz długość fiksacji, czyli kolejność, w jakiej konkretne elementy interfejsu były dostrzegane.

Na tej podstawie można wyciągnąć wnioski, a następnie przystąpić do prac nad usability witryny www.

Dlaczego eye tracking daje miarodajne wyniki?

Okazuje się, że eye tracking może być doskonałym narzędziem, pozwalającym na zweryfikowanie użyteczności danej strony internetowej. Warto bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że żaden człowiek nie jest w stanie w 100% kontrolować ruchów swojej gałki ocznej. To zaś powoduje, że badania stanowią wierne odwzorowanie tego, na co patrzyła osoba poddana eye trackingowi. W efekcie wyniki bazują na faktach, a nie na deklaracjach respondenta, które nie do końca mogą pokrywać się z prawdą.  

Z tego powodu eye tracking jest techniką, którą warto wykorzystać do zweryfikowania użyteczności strony internetowej. To zaś pozwoli na odnalezienie najważniejszych błędów w witrynie, odpowiadających za spadek zainteresowania stroną i niższą konwersją.